środa, 25 marca 2015

Entliczek Pentliczek

Witajcie moim kochani ponownie!

Część 1

Tak jak napisałam, tak zrobiłam. Przychodzę dziś do Was z pierwszym, w pełni merytorycznym postem. Może przestawiona poniżej "sesja" w ogóle nie zasługuje na takie miano, ale pamiętajcie, że w tej dziedzinie dopiero raczkuję. Ta wyjątkowa ściana jest częścią domu stojącego nieopodal mojego osiedla. Trzeba przyznać, że właściciel miał naprawdę oryginalny pomysł.

Zestaw, który mam na sobie nie jest niczym wyjątkowym, ale połączenie spódniczki i bluzki z mocno wyciętymi plecami daje dziewczęcy efekt ze szczyptą zmysłowości. Od kiedy wygrałam długoletnią bitwę z trądzikiem na plecach, uwielbiam odsłaniać tą część mojego ciała. 

A jak Wy oceniacie to zestawienie? Piszcie śmiało komentarze. Pamiętajcie, że te pierwsze mają dla autorów największe znaczenie i zostają w pamięci na długi czas.













Część 2

Dziś chciałabym przedstawić Wam pierwszą książkę, której treść zrodziła się w głowie Agathy Christie. Nie przez przypadek wybrałam właśnie "Entliczek pentliczek". Była to pierwsza książka tej autorki, która trafiła w moje ręce. I od razu strzał w dziesiątkę! Nie mam wcale zamiaru streszczać Wam fabuły, gdyż to możecie sobie znaleźć spokojnie sami w internecie. Ja natomiast po prostu chce Was zachęcić do przeczytania. 

W powieściach Agathy Christie uwielbiam to, jak mistrzowsko potrafi ona wprowadzić czytelnika w błąd. W tej książce autorka skupia się na psychologicznych aspektach, które służą manipulacji. Wielu podejrzanych o zabójstwo - jeden sprawca, który podjął grę. Wszystko może się wydawać nazbyt skomplikowane, w rzeczywistości takie nie jest. I to właśnie urzekło mnie w tej książce.

Od chwili przeczytania ostatniej linijki "Entliczek pentliczek" wiedziałam, że jest to rodzaj pisania, jaki mi bardzo odpowiada. Dotychczas przewinęło się przez moje ręce wiele, naprawdę wiele tytułów. o których zamierzam Wam sukcesywnie opowiadać. 

Mam nadzieję, że zachęciłam choć jednego mojego Czytelnika do sięgnięcia po dzieło Królowej Kryminałów. A Wy jaki rodzaj książek lubicie?

Pozdrawiam Was serdecznie :)

niedziela, 22 marca 2015

Liliowy Orient Express wyrusza ze stacji początkowej w swoją pierwszą podróż

Witam wszystkich baaardzo serdecznie! 

Aaaach, co za niesamowite uczucie pisać swój pierwszy post w życiu. Może na sam początek wprowadzenie pod tytułem "I co ja robię tu uuuuu, co Ty tutaj robisz ;)". Nie będę Wam opowiadać historyjek, że modą interesowałam się już od dziecka, podkradając mamie sukienki z szafy. I taka mała dygresja: Czy Was też drażnią wypowiedzi uczestników takich programów jak You Can Dance, X Factor itp, kiedy zapytani dlaczego tańczą/śpiewają, odpowiadają:  Kocham to robić. Jeszcze będąc w brzuchu mamusi tańczyłem/śpiewałem. Muzyka/taniec jest we mnie. Chciałbym/chciałabym to robić do końca życia bla bla bla. 
A więc ja ujmę to tak. Lubię ładnie wyglądać, uwielbiam chodzić na zakupy (więc stereotypowa ze mnie kobitka). Wiem co w modzie piszczy, ale nie założę czegoś tylko dlatego, że jest modne (podobno dzwony znów wracają do łask! :O ). Najbardziej fascynuje mnie dopasowywanie ubrań do siebie. Co wieczór, kiedy kładę się do łóżka, zamykam oczy a pod powiekami przedstawia mi się obraz mojej szafy. Wtedy wertuje w moim wyimaginowanym obrazie każdy wieszak i zastanawiam się jaki myk by tu zrobić. Jeśli wpadnę na jakiś nieoczywisty pomysł dobrania do siebie ubrań, jestem mega podekscytowana i nie mogę w to uwierzyć, że wcześniej na to nie wpadłam. W taki wieczór pewne jest tylko to, że szybko nie zasnę a wstanę jak na skrzydłach, żeby sprawdzić czy mój pomysł w rzeczywistości też jest tak fantastyczny. Oczywiście czasem zdarza się tak, że w wymyślonym przeze mnie zestawie wyglądam jak bohaterka filmu "Uwolnić orkę" ;)

Trochę się rozpisałam. Ten pierwszy post będzie długi i zapewne dla wielu po prostu o niczym. Ale jeśli choć garstka osób, nawet przypadkowo, trafi tu i przeczyta choć pierwszych kilka zdań (a może nawet skomentuje?!), to już będzie dla mnie mały sukcesik i motywacja do dalszego pisania. 

Tak sobie myślałam co tu zrobić, żeby Czytelnikom jeszcze przyjemniej odwiedzało się moje dzieło blogosfery. Żeby to nie był zwykły blog, na który wchodzi się, popatrzy na zdjęcia i wyjdzie bez żadnych głębszych przemyśleń. Chciałabym, żeby ten blog dał coś i mi i Wam. Żeby coś wniósł do Waszego życia. Dlatego zdecydowałam połączyć moją "pasję" modą z z drugą "pasją", jaką jest czytanie. Będzie to więc blog modowo-książkowy. Ale nie będą to byle jakie książki. Zapewne może Was zaciekawić nazwa mojego bloga. "Morderstwo w Orient Express" to jedna z wielu książek Agathy Christie. I wszystko jasne! Uwielbiam książki tej autorki. Każdy post będzie się składał z części modowej oraz z części literackiej ( hahaha jakie górnolotne słowo xd ), w której będę Wam polecać za każdym razem inną książkę Królowej Kryminałów.

O matulu! Jak teraz patrzę ile tego już wyszło spod moich palców, to zaświeciła mi się żółta lampeczka z napisem KOŃCZ WAŚĆ, WSTYDU OSZCZĘDŹ. Zapewniam Was, że następny post pojawi się już za kilka dni, będzie krótszy i na temat. 

Pozdrawiam Was serdecznie i życzę miłej niedzieli. :)

P.s. Mam wielką nadzieję, że faktycznie ktoś po drugiej stronie linii jest i nie piszę tego w próżnie. Dlatego Drodzy Czytelnicy: MAKE SOME NOISE! :D